Świat, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje.
Forum dla miłośników Margit Sandemo.
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Sceny które nas rozbawiły
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Świat, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje. Strona Główna » KOSZ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alrauna
Mistrzyni Czarownic
Mistrzyni Czarownic



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/8
Skąd: Las Mgieł

PostWysłany: Pon 17:15, 04 Sie 2008    Temat postu:

Haha dobra ale jak coś to pretensje nie do mnie...
Pastor Prunck zaczął się niepokoić. Dochodziła już
jedenasta, a żaden z członków sekty nie zdradzał ochoty, by
udać się na spoczynek. Wszyscy w napięciu oczekiwali
godziny zwycięstwa.
- Sądzi Pan, że to już się stało, pastorze? - spytała młoda
Bjorg, która przez cały czas starała się trzymać blisko
mistrza.
- Co takiego? - Pastor okazał zniecierpliwienie, bo
akurat w tej chwili myśli zaprzątały mu jej obfite kształty.
- Unicestwienie, rzecz jasna - odparła, odrobinę zdziwiona.
- Nie wiem - odrzekł. - Nie wyjdziemy, by się o tym
przekonać, dopóki ta doba nie upłynie.
- Och, oczywiście, to może być niebezpieczne - kiwnęła głową ze zrozumieniem.
Nie starał się nawet podjąć walki z pokusą przywołaną
bliskością dziewczyny.
- Przyjaciele! - zawołał pochlebczo do ludzi zgromadzonych w sali. - W tej godzinie ważą się losy ziemi.
Strzeżmy radości, jakie ofiaruje nam życie! Chwalmy Pana,
radując się z bliskimi, którzy są tu z nami! A ty, kochana
Bjorg, aż do ostatniej chwili pozostałaś nieufna, tak, tak,
widzę to, chodź ze mną, pomodlimy się wspólnie o twoje
zbawienie!
- Ależ ja wierzę w pana naukę, pastorze - zaprotestowała Bjorg, kiedy znaleźli się już w samym sercu schronu,
czyli w ciasnym składziku.
- O, nie, dobrze wiem, że byłaś niegrzeczną dziewczyn-
ką. - Pastor Prunck żartobliwie trzepnął ją po palcach. - I za
to twój mały tyłeczek dostanie lanie!
Bjorg z początku niczego nie mogła pojąć, ale kiedy
ramię pastora otoczyło ją, niby po przyjacielsku, i przełoży-
ło przez kolana, zachwycona zaczęła brać udział w zabawie.
- Nnie, myślę, że pan nie zdaje sobie sprawy, o czym
pan mówi, pastorze - rzekła na wpół ze śmiechem wypinając się, by łatwiej mógł uderzać. Pastor podciągnął spódnicę
dziewczyny i wymierzył jej kilka lekkich razów.
Zachichotała głośno, aż musiał ją uciszać, bał się, że
któraś ze starych bab jeszcze się obrazi.
- Ależ, pastorze - powiedziała Bjorg wstając. - musimy
chyba zachować powagę w godzinie, w której ważą się losy
świata.
- Oczywiście, oczywiście - odparł popychając się ku
stołowi. Za wszelką cenę nie chciał myśleć o zbliżającej się
wielkimi krokami klęsce, nie chciał pamiętać, że do północy
pozostała zaledwie godzina. - Oczywiście jestem poważny,
ale teraz, kiedy świat ma zginąć, musimy wykorzystać tę
chwilę szczęścia, jaka jest nam dana...
- Ale my przecież przeżyjemy - zauważyła Bjorg
odrobinę rozsuwając nogi, by ułatwić dostęp dłoni pastora.
Ułożył dziewczynę na stole, a ona chętnie na to przystała.
- Nic nam o tym nie wiadomo, Bjorg, nic nam o tym nie
wiadomo - mamrotał. Pocąc się ściągał z niej solidne
majtadały. - Nikt nie zna dróg Pana, a jeśli to jest nasza
ostatnia chwila, musimy uczcić jego dzieło... Aaach!
- Oooach! - szeptała Bjorg. - O, pastorze!
Bjorg nie była dziewicą, chętnie pozwalała, by chłopcy
w ciemne i chłodne wieczory dostawali to, czego chcieli, po
bramach i mrocznych zaułkach między domami Halden.
Pastor nie bardzo miał jej czym zaimponować, ale podniecająca była sama myśl, że oto bierze ją autorytet,
mężczyzna poważany i szanowany. Było to bardzo szczególne, ekscytujące uczucie.
Pastor nie mógł prawie uwierzyć w swoje szczęście, że
śliczna, cudowna Bjorg tak prędko uległa jego zalotom.
Zorientował się, że moment ekstazy jest już blisko, napierał
stękając, przed oczami zawirowały mu czerwone plamy, pot
płynął strumieniem, stół trzeszczał, aż w pewnej chwili
runął z okropnym, ogłuszającym hałasem. Bjorg zawyła
i oboje zwalili się ciężko na podłogę w plątaninie rąk, nóg
i połamanego drewna.
- Dzień Sądu! - zawołał ktoś w sali i drzwi do składziku
zostały otwarte.
Oniemiali członkowie sekty wpatrywali się w kłębawisko na podłodze.
Sytuacji nie dawało się zrozumieć opacznie, była nad
wyraz oczywista. Nogi Bjorg sterczały w górze, a między
nimi tkwił Prunck. W oczy rzucał się jego jasnoróżowy
tyłek, spodnie plątały się wokół łydek, pod kolanami
obnażyły się mało romantyczne podwiązki, a szelki wiły się
po podłodze niczym węże. Pastor na sekundę odwrócił
głowę ku wyjściu, po czym z jękiem ukrył twarz.
Ktoś okazał się na tyle miłosierny, by zamknąć drzwi.
Nieduży atrybut pastora utracił swą prężność, przypominał teraz rozgotowaną kluskę. Oboje błyskawicznie
poderwali się z ziemi i nie patrząc na siebie doprowadzili do
ładu ubrania. Bjorg wybiegła i starając się nie dostrzegać
szyderczych spojrzeń współwyznawców, schowała się
w swojej przegrodzie. Pastor został w składziku, próbując
dojść do siebie. Ominęło go spełnienie, ale nie to było
najgorsze. Jak teraz będzie mógł występować z godnością
wobec swoich uczniów?
O rozpaczy, cóż to za dzień!
Jedyne, co mogło go jeszcze uratować, ta zagłada
zewnętrznego świata.
Czas jednak płynął, a nic się nie działo.
Ukradkiem jak najciszej nastawił radio.
- Bądź miłosierny, spraw, aby Dzień Sądu już się
rozpoczął - mamrotał, osobliwie rozumiejąc pojęcie miłosierdzia.
Usłyszał jednak tylko słowa pożegnania na dobranoc
i powtórzenie komunikatu. Poszukiwano Agnes Johansen,
ostatnio widzianej z biało-brązowym szorstkowłosym terierem.
Nic mu to nie mówiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villemo
Królowa Otchłani
Królowa Otchłani



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: z Otchłani Zła..

PostWysłany: Pon 17:17, 04 Sie 2008    Temat postu:

To chyba już było cytowane przez Ciebie Alrusiu Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monicamy
Mieszkaniec parafii Grastensholm
Mieszkaniec parafii Grastensholm



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Eldafiord

PostWysłany: Pon 18:55, 04 Sie 2008    Temat postu:

To się nazywa porządny cytat xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alrauna
Mistrzyni Czarownic
Mistrzyni Czarownic



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/8
Skąd: Las Mgieł

PostWysłany: Śro 19:10, 06 Sie 2008    Temat postu:

Hahah dzięx i tak Villusiu xD to już było cytowane chyba ze trzy razy ale tak mi się podoba... Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monicamy
Mieszkaniec parafii Grastensholm
Mieszkaniec parafii Grastensholm



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Eldafiord

PostWysłany: Śro 22:40, 06 Sie 2008    Temat postu:

Rozwalająca była scenka, jak Vinga i Heike poznali Tomasa i poprosili go, by opowiedział coś o sobie. On powiedział, że to dość długa historia to Vinga na to: "spokojnie, zacznij od Adama i Ewy, my mamy czas". Vinga zawsze miała dobre hasełka..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alrauna
Mistrzyni Czarownic
Mistrzyni Czarownic



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/8
Skąd: Las Mgieł

PostWysłany: Sob 12:38, 09 Sie 2008    Temat postu:

Hahaha... taak pamiętam to !!! Więcej takich tekścików proszę... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monicamy
Mieszkaniec parafii Grastensholm
Mieszkaniec parafii Grastensholm



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Eldafiord

PostWysłany: Sob 23:46, 09 Sie 2008    Temat postu:

Dobrze.
Hahaha przypomniało mi sie, jak (nie pamiętam już jak i kiedy), ale Heike był ranny w bok i krwawiło mu z uda. I Vinga darła się na niego: "zdejmuj gacie" i w końcu mu je dosłownie zdarła i jak zobaczyła jego dostojne klejnoty to zapadła cisza, a potem Vinga mówiła, że nikt nie jest tak cudownie zbudowany jak Heike Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alrauna
Mistrzyni Czarownic
Mistrzyni Czarownic



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/8
Skąd: Las Mgieł

PostWysłany: Pon 18:01, 11 Sie 2008    Temat postu:

Ha hahaha pamiętam! kiedy to czytałam to nie mogłam się przestać śmiać!! Lol masakra! Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monicamy
Mieszkaniec parafii Grastensholm
Mieszkaniec parafii Grastensholm



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Eldafiord

PostWysłany: Wto 13:25, 12 Sie 2008    Temat postu:

Ja teraz przytoczę fragmencik tomu 27 "Skandal". Fragment opowiada o tym, jak Tula prosiła Przodków LL, aby raz dali szansę naiwnego Christerowi, żeby jego pierwsze życzenie się spełniło. No i jest se ta impreza na końcu:

"Christer podniecony otaczającą go nagle ogólną miłoscią i podziwem, podniósł rękę do góry i zawołał:
- Dziękuję! Dziękuję wam, moi przyjaciele! Tak bardzo chciałbym widzieć was zawsze całych i zdro...
Nie dokończył, bo w namiocie rozległy się nagle jakieś dziwne dźwięki. Trrr, trrr, trrr...
(....) Wszyscy ludzie nagle zostali pozbawieni swego ochronnego pancerza - stroju (...)
- To Christer - odparła zgnębiona (Tula) - nasi przodkowie obiecali, że spełni się jego pierwsze życzenie, jakie wypowie na głos. A on powiedział, że chciałby zawsze widywać wszystkich całych i zdrowych. Tyle że źle sformułował to bardzo nieszczęśliwe "całych". Mój ty Boże.
Tula wybuchnęła śmiechem. Najpierw tylko chichotała, ale potem śmiała się już tak bardzo, że musiała oddać ojcu lejce. (...)
- Nie, każdy był zajęty swoim sąsiadem - wydusiła z siebie Tula między kolejnymi atakami śmiechu - widzieliście mistrza ceremonii? Ten srogi porucznik! I takiego miał małego...
- TuLo!! - matka surowo przywołała ją do porządku, ale już wszyscy wybuchnęli śmiechem."

Tula jak zwykle rządzi!

Inny fragmencik: czytanie z tomu 20 Margit Sandemo fragmet, jak udaje się Petera wyciągnąć z łóżka Anciol i idą do jej "grobowca".

"Nicola, czy raczej Anciol,(...) leżała w trumnie całkiem naga. Skończenie piękna, budząca pożądanie. Ale włosów, swej najważniejszej ozdoby, już nie miała.
Sol zanosiła się śmiechem.
- Ach, nigdy nie widziałam czegoś zabawniejszego - szczebiotała - ta niebezpieczna kusicielka całkiem łysa!
(...)
- Dzie-dzie-dzie-dzień dobry - wyjąkał onieśmielony Peter - Sol...jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałam. Jakie przecudne włosy!
Komplement jeszcze bardziej rozbawił Sol.
- Słyszałaś stara diablico? Tak, tak, widzę, że gdyby wzrok mógł zabijać, byłoby ze mną źle. Ale, rozumiesz, ja już umarłam, więc z twojej strony nic mi nie grozi.
Podczas, gdy ty...ty nie umarłaś, upiorze"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Dotknięty po stronie dobra
Dotknięty po stronie dobra



Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 18:27, 12 Sie 2008    Temat postu:

Tula jest boska Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alrauna
Mistrzyni Czarownic
Mistrzyni Czarownic



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/8
Skąd: Las Mgieł

PostWysłany: Śro 12:59, 13 Sie 2008    Temat postu:

Tula i Sol wymiatają po prostu!!! Zawsze lubiłam te momenty Wink i bardzo często je czytałam... Są świetne!!! Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lithieu
Mieszkaniec parafii Grastensholm
Mieszkaniec parafii Grastensholm



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Wto 20:12, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Sol wymiatała jako duch. xD
Scena, w której "dodała" kilogramów odznaczanemu skurczybykowi (przygwodździło go z tego co pamiętam) była kapitalna. xD
Końcowy "Skandal" (w tejże książce) z udziałem Sol i życzeniem Christera był niezły. xD
Anciol kontra Sol też powalało. : D
W tym, co mnie bawiło zawierają się również tomy "Demon Nocy" (bo nikt mi nie wmówi, że utarczki Tamlina i Vanji nie bywały... urocze) i... "Ogród Śmierci" (wybaczcie - sama nie wiem, ale do dziś banan mi się pojawia na twarzyczce jak to czytam xD).
W "Górze Demonów" bywało wesoło... no i na koniec jeszcze wymienię rzecz dla mnie najważniejszą... Tova ze swoim niezawodnym sarkazmem. :}

Ps.: Mogłam w sumie wziąć nick Tova, skoro tu jeszcze mnie nikt nie ubiegł. x(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alrauna
Mistrzyni Czarownic
Mistrzyni Czarownic



Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/8
Skąd: Las Mgieł

PostWysłany: Wto 23:39, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Haha taak Tovusia ona potrafiła się śmiać Very Happy z chęcią jeżeliby by ktoś miał czas przeczytałabym kilka zabawnych fragmentów Smile Czy ktoś zrobi to dla mnie ??? Blue_Light_Colorz_PDT_01

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Świat, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje. Strona Główna » KOSZ Wszystkie czasy w strefie GMT + 5 Godzin
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin